Po niezwykle owocnym okresie lat 50. i 60., który opisaliśmy w pierwszej części artykułu, nadszedł czas nieurodzaju. W latach 1967-76 powstało co prawda kilka samochodów koncepcyjnych (Python, Berliner, Techna, Estate, Prima), nie przyniosły one jednak żadnych przełomowych rozwiązań i szybko odeszły do lamusa. W sierpniu 1969 doszło do ważnego wydarzenia – Lee Iacocca, główny menadżer koncernu Ford, odwiedził włoską fabrykę nadwozi Ghia i uzgodnił warunki współpracy przy budowie prototypów i konceptów. Nie trwało długo i Ghia została pochłonięta przez koncern Ford, podobnie jak włoski producent nadwozi Vignale. Ghia przygotowała później wiele konceptów na bazie europejskich Fordów, ale pomyślnie układała się także współpraca z amerykańskimi projektantami.
Probe (1979-85)
Pod wpływem wstrząsów spowodowanych kryzysem paliwowym na początku lat 70. studio Ghia przygotowało we współpracy z amerykańskimi projektantami serię pięciu konceptów Probe. Samochody służyły do przetestowania, jak aerodynamika wpływa na obniżenie zużycia paliwa. W sierpniu 1979 zaprezentował się pierwszy Ford z tej serii, dwudrzwiowe przeszklone coupe Probe I z zakrytymi tylnymi kołami, a dokładnie rok później przedstawił się bardziej realistycznie wyglądający czterodrzwiowy liftback Probe II.
Kolejnym z serii aerodynamicznych konceptów Probe był model z numerem III z roku 1982, który stał się pierwowzorem modelu Ford Sierra, który sprzedawany był również w USA jako Merkur XR4Ti. Powrotem do futurystycznych kształtów było Probe IV z roku 1983, które cechowało się ekstremalnie niskim współczynnikiem oporu powietrza 0,15. Tak niski poziom oporu powietrza uzyskano m. in. dzięki zakryciu przednich i tylnych kół. Jeszcze lepszy wynik osiągnął czteromiejscowy Probe V z przesuwanymi drzwiami i przeszkloną kabiną. Podawany współczynnik oporu powietrza 0,137 był niższy od odrzutowca F-16. Od roku 1988 nazwę Probe otrzymało seryjnie produkowane coupe, które wykorzystywało podzespoły japońskiego coupe Mazda MX-6.
Contour (1991)
Kolejnym konceptem, tym razem przygotowanym wyłącznie przez Amerykanów, był zaprezentowany w roku 1991 podczas salonu samochodowego w Detroit model Contour. Samochód został uznany przez brytyjski magazyn Auto and Motor najlepszym studium roku. Nietypowe było zamontowanie 6- lub 8-cylindrowego silnika poprzecznie, co umożliwiło skrócenie przedziału silnikowego i zwiększenie kabiny. Nadwozie z tworzyw sztucznych przymocowano do ramy z lekkich profili aluminiowych.
GT90 (1995)
Z okazji 30-lecia powstania legendarnego sportowego GT40 Ford przygotował studium 2-miesjcowego samochodu sportowego GT90 z silnikiem V12 umieszczonym przed tylną osią. Jego niezwykłe kształty stały się wręcz rewolucyjne, gdyż położyły podstawę pod nową linię stylistyczną Forda nazwaną Edge Design. Ostre przełamania i trójkątne powierzchnie na karoserii przypominały wojskowy bombowiec Stealth. Nadwozie modelu GT90, którego rozmiary wynosiły 4470 x 1963 x 1140 mm, wykonano z kompozytów węglowych i przymocowano do ramy z aluminium. Tylny spojler miał regulowany kąt pochylenia, a podłogę okryto panelami, co pozytywnie wpłynęło na aerodynamikę auta. Podawana prędkość maksymalna wynosiła 378 km/h. Zaplanowaną serię 100 egzemplarzy nie udało się zrealizować.
Indigo (1996)
Jeszcze bardziej drapieżnym stylem cechowało się dwumiejscowe studium Indigo, przypominający swoją nazwą słynny tor wyścigowy w Indianapolis i serię wyścigów IndyCar. Z dwóch zbudowanych egzemplarzy tylko jeden był w pełni działający. Napędzany był aluminiowym 6-litrowym silnikiem V12, który powstał przez złączenie dwóch seryjnych jednostek Duratec V6. Moc silnika 320 kW (435 KM) wystarczała do osiągnięcia prędkości maksymalnej 273 km/h.
Indigo otrzymało otwartą karoserię w kształcie klina z kołami okrytymi tylko cienkimi błotnikami. W przednim spojlerze przypominającym podobny element z bolidów wyścigowych zamontowano kierunkowskazy, podczas gdy główne reflektory wmontowano w lusterka wsteczne (światło ksenonowe było doprowadzane tu z centralnego źródła światłowodami). Tylny spojler w kolorze nadwozia sklepił się ponad czarną pokrywą silnika, która przechodziła w dyfuzor z czterema końcówkami wydechu. Samochód opracowano we współpracy z firmą Reynard, znanym producentem bolidów wyścigowych.
Synergy 2010 (1996)
Futurystyczny koncept samochodu klasy średniej Synergy 2010 miał wyznaczyć kierunek rozwoju samochodów dla XXI wieku. Auto napędzane było układem hybrydowym składającym się z małej wysokoprężnej jednostki spalinowej o pojemności jednego litra, koła zamachowego, generatora prądu elektrycznego i czterech silników elektrycznych umieszczonych w piastach kół. Dzięki niskiej masie auta wynoszącej zaledwie 1000 kg (wykorzystano lekkie materiały konstrukcyjne) i doskonałej aerodynamice (współczynnik oporu powietrza 0,20) niewielka moc silnika była wystarczająca.
Design ponownie cechowały ostre krawędzie i przenikające się wzajemnie powierzchnie (koncepcja Edge Design). Drzwi boczne bez słupka centralnego otwierano w przeciwnych kierunkach, co ułatwiało wsiadanie. Samochód powstał w ramach partnerstwa „Wielkiej Trójki” (GM, Ford, Chrysler) zainicjowanego rządem USA, w ramach którego miała powstać nowa generacja pojazdów.
24.7 (2000)
Zupełnie nowe podejście do konstruowania samochodów zaprezentował model 24.7, który od razu przedstawił się w wersji kombi, coupe i pickup. Nazwa symbolizuje przeznaczenie auta do codziennej eksploatacji – 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Wszystkie trzy samochody miały takie same rozmiary i bazowały na europejskiej platformie Forda Focus wydłużonej o 50 mm. Zamiarem było stworzyć czysto użytkowy samochód, toteż stylistyka cechowała się prostotą i funkcjonalnością. Kombi miało drzwi boczne bez środkowych słupków, które otwierane były w przeciwnym kierunku, odchylana do góry klapa bagażnika przechodziła aż na dach. Trzydrzwiowe coupe było przeznaczone przede wszystkim do jazdy po mieście i na zakupy, dlatego otrzymało duży bagażnik. Najbardziej uniwersalny był pickup z otwartą skrzynią ładunkową i czteromiejscową kabiną.
EX Concept (2001)
Studium EX Concept przypominające pojazdy startujące w wyścigach offroadowych zadebiutowało w Detroit. Auto miało pokazać inne podejście do samochodów SUV (Sport Utility Vehicle). Podstawą konceptu była sztywna rama z rur chromowo-molibdenowych, w której z przodu zainstalowano 4-litrowy 6-cylindrowy silnik o mocy 276 kW (375 KM) napędzający wszystkie koła. Elementy nadwozia wykonano z kompozytów. Para foteli z wyraźnym trzymaniem bocznym wyposażona została w 4-punktowe pasy bezpieczeństwa. Fotele wykonano z materiału odpornego na zmiany pogody. Kierownicę i zestaw wskaźników można było odchylić, co ułatwiało wsiadanie. Masa samochodu o długości 3537 mm i szerokości 1930 mm wynosiła 1179 kg.
Forty-Nine (2001)
Koncepcyjne coupe Forty-Nine było przypomnieniem klasycznego i w swoim czasie rewolucyjnego modelu, który Ford produkował od roku 1949. Czarne coupe z przeszklonym dachem wzbudziło sensację w czasie salonu NAIAS 2001 (North American International Auto Show) w Detroit. Forty-Nine zbudowano na platformie podłogowej nowej generacji kabrioletu Thunderbird, którą osadzono silnikiem 3,9 V8 (moc 185 kW/251 KM) umieszczonym podłużnie z przodu i napędzającym tylne koła.
Czyste i proste kształty nadwozia przypominały tzw. custom cars, czyli samochody ze zmodyfikowanymi nadwoziami i wzmocnionymi silnikami budowanymi na indywidualne zamówienie. Forty-Nine miało z przodu okrągłe lampy z wysoką intensywnością światła, z tyłu pojawiły się wąskie pasy świetlne z diod LED. W prostym i eleganckim wnętrzu umieszczono cztery oddzielne fotele, a całą kabinę podzielono na dwie połowy masywnym tunelem centralnym. Rok później koncepcyjny Ford Forty-Nine przedstawił się w Detroit jako kabriolet.
GT40 (2002)
Dalszym przypomnieniem sukcesów marki Ford w sportach motorowych było koncepcyjne supersportowe coupe GT40. Tym razem wspominano czterokrotne zwycięstwo modelu Ford GT40 w wyścigu 24 godziny Le Mans. Samochód zadebiutował podczas targów w Detroit w roku 2002, a ponieważ został entuzjastycznie przyjęty, firma zdecydowała się na limitowaną produkcję. Ford GT (2003) powstawał we współpracy z wieloma specjalistycznymi firmami z branży samochodowej.
427 (2003)
Koncept dużego sedanu Ford 427 zapożyczył swoje oznaczenie od pojemności skokowej w calach sześciennych popularnych 8-cylindrowych silników widlastych, które używane były w latach 60. w takich modelach jak Galaxie 500 XL czy LTD. Studium z roku 2003 napędzał 7-litrowy silnik V10 (437 kW/594 KM). Według słów wiceprezydenta koncernu Ford ds. designu J. Maysa swoimi dużymi gabarytami miał głosić swój amerykański charakter, natomiast szczegóły i proste linie przypominały o europejskich samochodach luksusowych.
Grill tworzyły trzy poziome listwy z polerowanego aluminium łączące dwa prostokątne reflektory. Takie same listwy znalazły się w dolnej części zderzaka pomiędzy wlotami doprowadzającymi powietrze do hamulców. Relatywnie wysokie boki kontrastowały z niskimi szybami. Całość podkreślały duże 5-ramienne koła ze stopów lekkich i czarna skórzana tapicerka.
Shelby Cobra (2004)
Koncepcyjny roadster Ford Shelby Cobra z roku 2004 miał przypomnieć czasy świetności modelu Cobra skonstruowanego w latach 60. przez Carolla Shelby’ego. Auto bazowało na seryjnym coupe Ford GT, z którego wykorzystano ramę przestrzenną i zawieszenie, natomiast silnik V10 z aluminiowym kadłubem (moc 445 kW/605 KM) umieszczono z przodu. Z powodu oszczędności masy auto nie otrzymało bocznych okien, klamek drzwi, wycieraczek ani lusterek wstecznych (zastąpione zostały trzema kamerami i monitorem na desce rozdzielczej).
Shelby GR-1 (2004)
Caroll Shelby osobiście udzielał się przy konstruowaniu kolejnego supersportowego samochodu koncepcyjnego Ford Shelby GR-1 (skrót GR = Group Racing). Coupe z opadającym tyłem otrzymało nadwozie z polerowanego aluminium, uskrzydlone drzwi i dwumiejscowe wnętrze w wyścigowym stylu. Szkielet auta był taki sam jak u modelu Shelby Cobra, wykorzystano również silnik 6,4 V10 z Forda GT. Doskonałe chłodzenie silnika zapewniały wloty powietrza z przodu, na masce i na bokach auta. Sportowy wygląd podkreślały 19-calowe koła z aluminium z oponami Goodyear Z.
Fairlane (2005)
Koncept Fairlane to wkład projektantów Forda do kategorii minivanów, które w USA są bardzo popularne. Nazwa używana przez firmę Ford od lat 50. pochodzi od rezydencji Fair Lane w Michigan, należącej do założyciela firmy Henry’ego Forda, która cechowała się nadzwyczajną elegancją i wyczuciem szczegółów. Według dyrektora wykonawczego ds. designu Petera Horbury koncepcyjny Fairlane miał być świeżym spojrzeniem na konstruowanie tego typu pojazdów. Oprócz praktyczności i funkcjonalności zaakcentowano wygląd i pewną dawkę ekskluzywności.
Wnętrze konceptu Fairlane oferowało w trzech rzędach dostateczną ilość przestrzeni dla sześciu podróżnych. Przede wszystkim w drugim rzędzie komfort osiągał poziom klasy biznesowej w samolotach. Z zewnątrz charakterystyczny był grill z trzema poziomymi listwami ze stali nierdzewnej, które powoli stają się znakiem rozpoznawczym wszystkich amerykańskich Fordów. Wysokie boki optycznie rozbito czterema przetłoczeniami na drzwiach otwieranych w przeciwnych kierunkach. Klapę bagażnika można było otworzyć z lewej i prawej strony, a dodatkowo możliwe było odchylenie szyby w górę. Trzylitrowy silnik Duratec V6 napędzał poprzez 6-biegowy automat wszystkie cztery koła.
Już niebawem wejdzie na rynek wersja produkcyjna koncepcyjnego modelu Ford Fairlane, którą nazwano Flex.
Reflex (2005)
Koncept małego samochodu sportowego Reflex (długość niespełna 4 m) dysponował ciekawym układem napędowym. Wysokoprężną jednostkę Duratorq z europejskiej Fiesty (40 kW/55 KM) napędzającą przednie koła połączono z silnikiem elektrycznym przenoszącym siłę napędową na tylną oś. W przednich i tylnych lampach zamontowano panele solarne, które doładowywały akumulatory Li-Ion. Panele solarne na dachu służyły do napędu wentylatorów chłodzących wnętrze w czasie parkowania na ostrym słońcu. Drzwi odchylały się do góry przeciw kierunkowi jazdy. Na tylnym fotelu usiąść mógł jeden dorosły lub dwoje dzieci. Oszczędny napęd i duże 20-calowe koła z małym oporem toczenia zapewniały niskie zużycie paliwa na poziomie 3,62 l/100 km.
Mustang by Giugiaro (2006)
Prawdziwym rarytasem pomiędzy samochodami marzeń marki Ford był Ford Mustang z karoserią zaprojektowaną przez Fabrizio Giugiaro, syna słynnego Giorgetto Giugiaro, założyciela ośrodka Italdesign. Po raz pierwszy auto zaprezentowało się podczas autosalonu w Los Angeles w roku 2006 pod nazwą Ford Mustang by Giugiaro. Pomarańczowe coupe z długą maską silnika i krótkim tyłem otrzymało przeszklony dach połączony z przednią i tylną szybą w jeden szklany element pochłaniający promienie ultrafioletowe. Drzwi odchylały się w stylu Lamborghini. Samochód otrzymał silnik 4,6 V8 o mocy 368 kW (500 KM), bazujący na jednostce stosowanej w wyścigowym Mustangu FR500C.
Interceptor (2007)
Ponieważ Amerykanie nadal kochają swoje duże muskularne samochody (muscle car) z lat 50. i 60. Ford przygotował duży sedan Interceptor, który jest przypomnieniem owych czasów świetności amerykańskiej motoryzacji. Samochód zbudowano na wydłużonej platformie podwoziowej modelu Mustang. Tylne koła napędzane były silnikiem Ford Racing Cammer 5,0 V8 (294 kW/400 KM), który dostosowano do spalania mieszanki E85. Główny projektant nadwozia Andreas Nilsson najprawdopodobniej bazował na koncepcyjnym modelu Ford 427 z roku 2003. Również Interceptor wyróżnia się wysokimi bokami pontonu i niską kabiną z małymi oknami. Prosta przednia atrapa z tradycyjnymi trzema poziomymi listwami łączy dwie pary wąskich lamp, które ułożono nad sobą. Granatowy pojazd o długości 5120 mm z 22-calowymi kołami wygląda naprawdę groźnie. Ciekawie prezentuje się także wnętrze, w którym znajdziemy prostokątną kierownicę (z zaokrąglonymi kątami) i cztery osobne fotele.
Airstream (2007)
Na razie ostatnim dzieckiem w rodzinie dream cars marki Ford jest studium crossoveru Airstream, które nawiązuje do legendarnych amerykańskich przyczep mieszkalnych o tej samej nazwie. Aerodynamiczne przyczepy z nitowaną karoserią z polerowanego aluminium w USA są bardzo popularne, często w kampingach można ich widzieć kilkadziesiąt obok siebie. Ciekawie stylizowane nadwozie modelu Airstream zdobi pomarańczowe obrębienie okien o różnych kształtach. Oprócz drzwi kierowcy dostęp do wnętrza zapewnia odchylany do góry prawy bok auta oraz klapa bagażnika.
Samochód napędzany jest trakcyjnymi silnikami elektrycznymi na obu osiach. Energia elektryczna pozyskiwana jest z akumulatorów Li-Ion i ogniw wodorowych Ballard. Na pierwszych 40 km energię zapewniają akumulatory ładowane ze zwykłego gniazdka, przejazd kolejnych 320 km zapewnią ogniwa paliwowe, do których wodór dostarczany jest ze zbiorników ciśnieniowych. Relatywnie duży samochód o rozmiarach 4699 x 2004 x 1793 mm osiąga korzystnego zużycia paliwa odpowiadającego 5,7 l benzyny na 100 km.
Na tegorocznym salonie samochodowym w Detroit nie zaprezentował się żaden koncept Forda (oprócz zeszłorocznych modeli Interceptor i Airstream), ale zapewne projektanci firmy jeszcze nieraz zaskoczą publiczność ciekawymi pojazdami patrzącymi w przyszłość.