Rajdy samochodowe po afrykańskich pustyniach organizowano już w latach 30. XX wieku.
Co roku fani sportów motorowych pasjonują się Rajdem Dakar rozgrywanym w Ameryce Południowej.
Wcześniej (od 1979 roku) wielkie zaintresowanie towarzyszyło zmaganiom zawodników na liczącej ok. 10 tys. km trasie Rajdu Paryż-Dakar.
Okazuje się jednak, że rajdy samochodowe po afrykańskich pustyniach organizowano już przed II wojną światową – w czasach, kiedy nie było samochodów terenowych, czy z napędem na 4 koła, a silniki aut osobowych miały moc kilkanaście, rzadziej kilkadziesiąt KM.
Majowy numer miesięcznika Auto” z 1930 roku opisuje rajd przez Saharę zorganizowany w lutym 1930 r. z okazji 100-lecia zajęcia Algeru przez Francuzów.
7 tys. km w miesiąc po afrykańskich bezdrożach
Foto: Auto Świat
Rajd przez Afrykę
Zawodnicy mieli do pokonania trasę od wybrzeża Morza Śródziemnego do rzeki Niger i z powrotem. Było to ok. 7 tys. km – kierowcy mieli na to 30 dni.
Maksymalna prędkość ustalona została na 45 km/h. Ze wzglądów bezpieczeństwa zawodnicy mogli łączyć się w zespoły.
Do rajdu przez Saharę wystartowało 40 załóg. Wszystkie auta były seryjne, a kilka – co odnotowywano z uznaniem – prowadziły panie.
„Fakt, że rajd przez Saharę udał się w zupełności – pisze autor – dowodzi najlepiej, że wielka pustynia afrykańska nie jest wcale tak straszna, jak ją malowano. Co więcej, okazało się, że przejazd przez Saharę leży już dziś w możliwościach każdego turysty automobilowego.”