Kto smaruje, ten jedzie – ta stara prawda znana była kierowcom już w latach 20. i 30. XX wieku.
Zasady smarowania samochodów przypominał w styczniowym numerze miesięcznika „Auto” z 1930 roku inż. Riis.
Olej – tylko od znanych firm naftowych
Foto: auto świat / Auto Świat
smarowanie aut
Autor zwracał uwagę, aby często kontrolować poziom oleju w karterze (skrzyni olejowej silnika), gdyż za słabe smarowanie spowoduje wytopienie się panewek, a wówczas: „W razie zaś wytopienia się panewek cały silnik musi być rozebrany i reparacja taka zajmie – śmiało rzec można – conajmniej tydzień pracy dobremu mechanikowi z pomocnikiem”.
Autor radził też, aby wybierać oleje „znanych, solidnych i wielkich firm naftowych”. Zimą radził stosować oleje rzadsze, a latem gęściejsze. Co ciekawe, nie operował żadnymi symbolami – wówczas nie było jeszcze klasyfikacji jakościowej i lepkościowej olejów, a to jaki rodzaj zastosować wynikało z instrukcji obsługi auta.
Wymiana – co 750 km
Foto: auto świat / Auto Świat
smarowanie aut
Ciekawe są rady inż. Riisa co do okresu wymiany oleju silnikowego. Rekomendował on wymianę co... 750 km, argumentując, że zwiększy to w trójnasób przebieg samochodu oraz zapobiegnie powstawaniu w komorze spalania nagarów.
„Przy częstej zmianie oleju samochód może przejść 60 000 – 80 000 klm bez konieczności podciągania panewek, w przeciwnym zaś razie już po przejechaniu 20 000 klm ta kosztowna manipulacja stanie się nieodzowną”.