Są liczby, które mają w sobie coś mistycznego. Rok ma dwanaście miesięcy, było dwunastu apostołów, unijna flaga ma dwanaście złotych gwiazdek na błękitnym tle, a pod maską Jaguara dwanaście cylindrów zapewnia niepowtarzalne wrażenia. Trzeba być jednak bacznym obserwatorem rzeczywistości, żeby to docenić. Silnik jest tak cichy, że niemal nie słychać go pod maską. Wręcz za cichy, a w dodatku jego pracy nie towarzyszą niemal żadne wyczuwalne wibracje – oczywiście, pod warunkiem że jest sprawny.
Tuzin cylindrów nie ma żadnych problemów z rozpędzeniem Jaguara ważącego 1,9 tony. Po głębokim wciśnięciu pedału gazu wrażenie jest takie, jakby auto wprawiała w ruch niewidoczna, ale potężnie napięta gumowa taśma. Dopiero po przekroczeniu 3 tys. obr. silnik staje się słyszalny.
Nie na długo – powyżej 80 km/h szum wiatru opływającego karoserię i wdzierającego się przez pozbawione ramek przednie szyby skutecznie zagłusza niezwykle przyjemne dźwięki dochodzące z okolic napędu. Wielka szkoda! Z drugiej jednak strony tradycyjna klientela tej marki niekoniecznie lubi warkot silników, lecz bardziej ceni sobie zapach szlachetnej skóry (w przypadku naszego auta okraszony tytoniową nutą), wygodne miękkie fotele i zawieszenie skutecznie tłumiące nierówności.
Idylliczny nastrój towarzyszący jeździe Jaguarem raz na jakiś czas na krótką chwilę mogą zakłócić co najwyżej szarpnięcie trzybiegowego „automatu” albo dziwne odgłosy dobiegające z układu klimatyzacji – chwilami brzmi ona tak, jak Darth Vader z czeluści swojego hełmu.
Jednak bez obaw, takie odgłosy nie oznaczają wcale, że imperium kontratakuje. Senną atmosferę panującą we wnętrzu auta można przecież nieco podkręcić – wystarczy nieco szybciej wjechać na krętą drogę. Pasażerowie ślizgają się wtedy na wszystkie strony po gładkiej skórze obić foteli, a kierowca zastanawia się, czy przednie koła są w ogóle jakkolwiek połączone z cieniutką kierownicą.
Kontakt z nawierzchnią? Najwyżej wzrokowy! Jaguarem najlepiej jeździ się powoli i dostojnie – to też jedyny sposób na to, żeby auto paliło mniej niż 20 l/100 km.
Jaguar XJ - nasza opinia
Jaguar jest piękny, szlachetny i dostojny. Mimo potężnego silnika nie nadaje się zupełnie do dynamicznej jazdy, na szczęście wcale też do niej nie zachęca. Po co się spieszyć, skoro siedzi się w tak pięknym otoczeniu? Silnik V12 o pojemności 5,3 l tak cicho i gładko pracuje, że chwilami może się wydawać, że Jaguar ma elektryczny napęd.