Mercedes 107 zadebiutował w 1971 roku. Od początku z obawami podchodzono do żaluzji na bocznych szybach, a poza tym niektórzy niemal za bluźnierstwo uznawali żebrowanie poniżej bocznych listew – traktowali je jak stylistyczne triki najgorszego gatunku.
Okazało się jednak, że klienci dawali się nabrać na te triki, bo chętnie kupowali nowe coupé. To, że samochód miał ubogie wyposażenie, nie dziwiło – klientela Mercedesa była do tego przyzwyczajona.
Dotyczyło to również modelu z roku 1977, czyli takiego jak nasz egzemplarz prezentowany na zdjęciach. Przecież w tym samochodzie, który kosztował 45 tys. marek i był luksusowym coupé, trzeba było dopłacić za prawe zewnętrzne lusterko, a szyby otwierały się za pomocą korbek.
Kto docenił godną starość modelu W111, musiał teraz tolerować niezgrabną kierownicę oraz staromodny przepych. Jak również niewielkie wstawki z drewna na desce rozdzielczej. Na początku lat 70. prestiż wcale nie potrzebował bogatego wyposażenia standardowego.W czasach, gdy silnik 6-cylindrowy zapewniał awans klasowy, jednostka V8 oznaczała już prawdziwe bogactwo.
Auta z motorami V8 parkowały w garażach najbogatszych
Mercedes SLC był samochodem, wybieranym w większości przez lekarzy czy przedsiębiorców, którzy mieli przysiwione głowy, a ich pociechy wyfrunęły już z domów rodzinnych. Mercedes twierdził, że SLC jest rodzinnym coupé, co jest o tyle niepoważne, że przecież samochód wywodzi się ze sportowego SL. Z drugiej strony w stosunku do modelu SL auto ma o 36 cm większy rozstaw osi. Te dodatkowe centymetry sprawiły, że oferuje więcej miejsca na tylnej kanapie i rzeczywiście nawet dorośli mogą tu siedzieć wygodnie bez kulenia nóg i schylania głowy.
Aby jeszcze poprawić komfort podróżowania, nawet tylna kanapa mogła mieć podgrzewanie – oczywiście było ono dostępne za dopłatą. Jednak od 1977 roku podgrzewanie nie było już oferowane nawet za dopłatą, a to prawdopodobnie z racji niewielkiego zainteresowania tym elementem.
Ale i tak pierwszy właściciel naszego egzemplarza nie obył się bez pewnych dodatkowych elementów. Trzeba jednak przyznać, że było ich niewiele, bo z płatnych dodatków znalazł się tu welur – chociaż można było też dokupić skórzaną tapicerkę – oraz automatyczna, trzybiegowa skrzynia, która była wówczas bardzo droga, bo kosztowała 1776 marek.
Pasuje ona do przytulnej atmosfery oraz do burżuazyjnego charakteru 350 SLC, ale z drugiej strony sprawia, że temperament 8-cylindrowego silnika jest ograniczony, a tym samym okazuje się, że 6-cylindrowa odmiana potrafi być równie dynamiczna i zadowala się mniejszymi ilościami paliwa.
W tej sytuacji jeżeli ktoś może sobie na to pozwolić, powinien zainteresować się mocniejszym modelem 450 i słabsze V8 pozostawić w spokoju. Trzeba przyznać, że miłośnicy tego modelu są dziś w stanie wybaczyć mu, że może spalić średnio 15 l/100 km, a przy tym kombi jadące lewym pasem potrafi go bez trudu wyprzedzić.
Zresztą Mercedes SLC nie jest autem sportowym – bardziej pasuje do niego wizerunek eleganckiego coupé. Przecież pomiędzy tym szczupłym coupé a dyrektorską limuzyną klasy S (W116) było zaledwie 75 kg różnicy w masie. Stosownie do tego samochód zachowywał się również na drodze.
Przyspieszaniu towarzyszy spokój. Podsterowność nie przeszkadza w tym, żeby zamiatać długim nadwoziem, nawet gdy zmusza się do skrętu mało komunikatywnym układem kierowniczym. Nie jest oczywiście tak, że SLC nie radzi sobie na zakrętach. Trzeba jednak przyznać, że pojazd znacznie chętniej prowadzi się na wprost.
Ten model SLC zawsze był pomiędzy młotem a kowadłem. Z jednej strony był sprytny model 280, a z drugiej – mocniejszy 450. Tak szczerze mówiąc, takie postrzeganie modelu pozostało do dziś, gdy samochód stał się już klasykiem. Dobrze zachowane egzemplarze można mieć za około 40 tys. zł, bo wciąż pojawiają się propozycje dla łowców okazji. Ciężko będzie znaleźć za mniejsze pieniądze luksus typowy dla Mercedesa i to będącego już klasykiem.
Mercedes 350 SLC - Plusy/Minusy
Największym wrogiem SLC jest rdza. Niestety, aż do 1978 r. zabezpieczenie antykorozyjne i jakość blach nie były najlepsze. Rdza atakuje głównie progi, miejsca mocowania podnośnika, błotniki, nadkola oraz drzwi. Egzemplarzy z wysokimi przebiegami wcale nie trzeba odrzucać. Szczególnie żywotne są żeliwne silniki z modeli 350 i 450 – oczywiście pod warunkiem, że są zadbane.
Typowymi technicznymi niedogodnościami są problemy z wtryskiem paliwa, z układem kierowniczym (za duży luz) oraz ze sworzniami i silentblockami w przednim zawieszeniu. Jeżeli w automatycznej skrzyni przełączanie odbywa się zbyt późno i objawia się szarpaniem, zazwyczaj wystarczy wymiana oleju oraz tarcz ciernych.
Obecnie wszystkie modele SLC mogą być już zarejestrowane jako zabytki na żółte tablice. Silniki 6-cylindrowe, szczególnie z manualną skrzynią biegów, mają przewagę nad V8, gdy zwracamy uwagę na zużycie paliwa. Jednak tak naprawdę ma to znaczenie tylko w przypadku kierowców, którzy dużo podróżują swoim SLC.
Mercedes 350 SLC - części zamienne
Ten, kto odrestaurowuje SLC i potrzebuje części blacharskich oraz mechanicznych najczęściej otrzymuje je od Mercedesa niemal od ręki – dziś zamówienie, jutro dostawa. Możliwy jest też zakup podzespołów od niezależnych sprzedawców – wówczas może być taniej.
Tacy sprzedawcy to przykładowo SLS (Barsbüttel) lub Niemöller (Mannheim). W przypadku części dotyczących elementów wyposażenia oraz ozdób warto skontaktować się z klubami zrzeszającymi fanów tego modelu.
Mercedes 350 SLC - sytuacja rynkowa
Model 350 SLC z silnikiem V8 okazuje się nieznacznie szybszy niż odmiana 6-cylindrowa. Trzeba przy tym pamiętać, że może być bardziej zużyty. Taka sytuacja tłumaczy stosunkowo niską cenę tych modeli. Samochód można znaleźć już za około 40 tys. zł. W najbliższych latach przewidujemy nieznaczny wzrost wartości tego modelu.
Mercedes 350 SLC - polecamy
Zawsze sprawdzaj auto pod kątem prawdziwości przebiegu. Poza tym trzeba dobrze ocenić stan blach. Na oględziny samochodu warto zabierać ze sobą fachowca, który zna się na modelu 107. Trzeba uważać na auta z USA – nie tylko mają inne reflektory i zderzaki, lecz także – w zależności od lat produkcji – mniejszą moc silników i inne przełożenia skrzyń biegów.