Wszystko zaczęło się w 1986 roku, kiedy wyprodukowano serię 400 egzemplarzy modelu 900 Cabrio na rynek amerykański. Teraz, trzy generacje później po drogach całego świata jeździ blisko 300 tys. otwartych Saabów
Saab nie jest twórcą tego segmentu, ale 25 lat temu rynek tego typu pojazdów był naprawdę niewielki i niszowy. Saab zaskoczył motoryzacyjny świat w 1983 roku, prezentując na salonie we Frankfurcie koncepcyjny model 900 ze składanym, miękkim dachem. Produkcja seryjna gotowego modelu rozpoczęła się w 1986 roku i trwała 7 lat. Początkowo pod maską pracował tylko silnik 2.0 z turbodoaładowaniem, jednak w krótkim czasie paleta jednostek napędowych powiększyła się, w tym o topowe odmiany Aero.
Drugą generację 900 Cabrio wprowadzono w1993 roku razem z hatchbackiem. W 1998 roku nazwa modelu została zmieniona na obecnie występujące oznaczenie 9-3. Auto zostało wtedy odświeżone oraz zyskało później dach z napędem elektrycznym.
Historia obecnej odsłony kabrioletu 9-3 rozpoczęła się w 2003 roku. Przez długi okres produkcji model doczekał się kilku liftingów. Na obecny sezon z okazji rocznicy przejęcia marki przez Spykera na rynku pojawiła się specjalna edycja Saaba 9-3 Cabrio Independence Edition.
Do kwietnia br. łączna sprzedaż wszystkich kabrioletów wyniosła 297 574. Pierwsza generacja (1986-1993) znalazła 48 894 klientów, druga (1994-2002) 149 145 nabywców, a trzecia (od 2003) 99 535 klientów. Najwięcej, bo aż połowa, wyprodukowanych skandynawskich kabrioletów trafiła do krajów, gdzie klimat nie jest zbyt łaskawy. Są to oczywiście: Wielka Brytania, Holandia i rodzima Szwecja. Pomimo konieczności jazdy przez większość czasu ze złożonym dachem, zapotrzebowanie na kabriolety jest tam bardzo duże.