Elegancki, kobiecy, zgrabny kabriolecik? Cóż za burżuazyjna fanaberia! Wymysł kapitalistycznych wyzyskiwaczy! Przecież nie takich aut potrzebowali ludzie pracy miast i wsi. Na propagandowych plakatach z początku lat 50. jedynymi pojazdami bez dachu, które wypadało pokazywać, były przecież ciągniki rolnicze! „Kobiety na traktory” – pamiętacie? O dziwo, nawet w tych trudnych czasach w krajach bloku wschodniego powstawały piękne auta. Na przykład Skoda Felicia (z łaciny „szczęśliwa”), którą z daleka ktoś niezorientowany mógłby z łatwością pomylić z zachodnimi pojazdami z tamtych lat.
Po co więc powstał taki samochód, który na pierwszy rzut oka nie przystawał do siermiężnych realiów? Powodów było zapewne kilka: ambicje inżynierów, którzy nie chcieli odstawać od swoich zachodnich kolegów, oficjalnie ukrywane zamiłowanie do luksusu wśród komunistycznych aparatczyków, którzy akurat mogli sobie na takie auta pozwolić, ale przede wszystkim – potrzeba zdobycia twardej waluty. Kraje rządzone przez komunistów z jednej strony walczyły z kapitalistycznym Zachodem, ale z drugiej – potrzebowały dewiz, za które można było kupować to, czego na światowym rynku za „ruble transferowe” i inne niewymienialne waluty z bloku wschodniego zdobyć się nie dało. Musiały więc produkować i takie towary, które sprzedawały się na Zachodzie.
Felicia jest piękna – to już ustaliliśmy. A jak jeździ? Tu widać jej wschodnie pochodzenie – niezwykle komfortowo. Inne auta chwali się za to, że mają sztywne zawieszenie. Urocza Skoda pochodzi jednak z miejsca i czasów, w których drogi były przeważnie pełne wertepów i dziurawe, więc sztywne zawieszenie niczego dobrego by tu nie dało. Skoda Felicia zachowuje się zupełnie inaczej. Jej centralna rama rurowa, resory i sprężyny robią wszystko, żeby wytłumić nierówności podłoża.
Skoro już wspomnieliśmy o centralnej ramie rurowej – to jedna ze wstydliwych tajemnic tej marki. Nie ze względów technicznych, ale przez to, że konstruktorzy Skody już przed wojną bezprawnie skopiowali ją od konkurencji z firmy Tatra, korzystając ze słabej wówczas ochrony patentowej. Tak czy inaczej – skopiowali całkiem nieźle, bo jeszcze w połowie lat 60. trudno było o rozwiązanie lepiej dopasowane do realiów drogowych. Takimi autami jeździło się całkiem szybko jak na tamte czasy, siostrzany model ze stalowym dachem, ale identyczną techniką, czyli Skoda Octavia, wygrał swoją klasę w Rajdzie Monte Carlo!
Chociaż Felicia wyglądała całkiem nowocześnie, pod zgrabnym nadwoziem skrywały się głównie sprawdzone rozwiązania. Silnik to konstrukcja pamiętająca jeszcze końcówkę lat trzydziestych, projekt ramy też wyraźnie nawiązuje do Skody Popular z 1934 roku. W porównaniu z bezpośrednią poprzedniczką – Skodą Spartak 440/450 – przekonstruowano jednak przednie zawieszenie, które wcześniej zużywało się często już po kilkunastu tys. kilometrów – w Felicii było już znacznie trwalsze.
Niestety, do Polski trafiło niewiele egzemplarzy Felicii, choć np. model ze stałym dachem – Octavia – był w swoim czasie jednym z najpopularniejszych modeli oficjalnie importowanych do naszego kraju. Takie auta dla większości kierowców stanowiły jedynie nieosiągalny obiekt westchnień.
Skoda Felicia - wady i zalety
Nie myślcie, że stara Skoda to zawsze tanie auto – ten model nie bez powodu jest ceniony i lubiany. Kto chce zdobyć naprawdę ładny egzemplarz, musi sięgnąć głębiej do kieszeni. Oczywiście, zdarzają się też i niedrogie sztuki, ale z reguły ich niska cena ma swoje uzasadnienie. Fachowcy ostrzegają, że dla mechaników, którzy nie mają doświadczenia z tym konkretnym modelem, wyzwaniem może być rama centralna – często zdarzają się pojazdy z wypaczoną konstrukcją nośną na skutek nieudolnych prób naprawy.
Co do zasady podczas odbudowy takiego auta należy zdjąć nadwozie z ramy, a nie po prostu spawać co popadnie. Poza kilkoma nietypowymi już dziś rozwiązaniami Felicia to auto o stosunkowo prostej konstrukcji i jeśli jest w przyzwoitym stanie, nie powinna sprawiać problemów. Uwaga! Ten samochód w kwestii prowadzenia nie przypomina współczesnych aut!
Skoda Felicia - części zamienne
U naszych południowych sąsiadów to bardzo popularny i ceniony model, dzięki czemu zdobycie części zamiennych nie powinno sprawić problemów. O dziwo, da się kupić też detale, które w przypadku wielu innych modeli z tamtych czasów są trudno dostępne, jak choćby chromowane listewki. Części eksploatacyjne nie są abstrakcyjnie drogie – za zestaw szczęk hamulcowych trzeba zapłacić ok. 300 zł, podobnie kosztuje nowy bęben hamulcowy, a za tarczę sprzęgła sprzedawcy żądają ok. 200 zł. Problemy zdarzają się z dostępnością elementów układu zapłonowego.
Skoda Felicia - sytuacja rynkowa
Dobre auta mają swoją cenę, niezależnie od tego, w którym kraju są oferowane. W swojej ojczyźnie Felicia bywa droższa niż np. w Niemczech, ale przecież znamy to i z naszego rynku, na którym duże Fiaty i Maluchy też mają zawyżone ceny. Trafiają się dobrze utrzymane egzemplarze.
Skoda Felicia - nasza opinia
Rozgrzebane auta po niedokończonych próbach odbudowy da się tanio kupić – jeśli ktoś ma cierpliwość i umiejętności, to może być to właściwa droga do zdobycia Felicii marzeń. Kto nie chce samodzielnie odbudowywać auta, ten też powinien uzbroić się w cierpliwość i nawiązać kontakty z miłośnikami tego modelu – wcześniej czy później na specjalistycznych forach pojawi się oferta sprzedaży sprawdzonej Felicii w dobrym stanie technicznym. Jak to z autami z krajów socjalistycznych, wiele było „unowocześnianych” przez właścicieli przy zastosowaniu części z innych modeli.